Spis treści Hide
Czy oszczędzanie pieniędzy w banku jeszcze się opłaca?
Wzrost gospodarczy w końcu staje się zauważalny w portfelach zwykłych Polaków. Dzięki rosnącym wynagrodzeniom stać nas na coraz więcej, a wzrastającą zamożność widać coraz wyraźniej. Odczuwa to rynek nieruchomości, na którym ceny mieszkań znacząco rosną, widoczna jest też wzrastająca sprzedaż nowych samochodów czy dóbr luksusowych. Ale sama konsumpcja to nie wszystko – stać nas na odłożenie z comiesięcznej wypłaty coraz wyższych kwot. Większość Polaków wybiera bezpieczne rozwiązania – głównie lokaty bankowe. Czy oszczędzając pieniądze w banku da się jeszcze zarobić na odsetkach z lokat? Spójrzmy, jak wygląda to obecnie na krajowym rynku.
Nominalne oprocentowanie lokat bankowych
Przeglądając materiały reklamowe banków dość szybko zauważymy, że oferta oprocentowania lokat bankowych jest bardzo podobna. Z reguły oferowane przez instytucje finansowe odsetki wyniosą około 2-2, 5% w skali roku, choć nie brakuje ofert z niższym wynagrodzeniem dla właściciela gotówki. Równie często możemy spotkać ofertę na poziomie np. 1% w skali roku. W najlepszych bankach i najczęściej ofertach promocyjnych (ograniczonych czasowo lub co do maksymalnej kwoty lokaty) oprocentowanie może wynieść do 4% w skali roku. Załóżmy więc, że osoba oszczędzająca wybierze najkorzystniejszą lokatę dostępną dla rynku – niech będzie to właśnie 4% w skali roku (tyle samo trwać będzie lokata), a kwota założonej lokaty to 10 000 złotych. Nominalnie bank powinien więc naliczyć 400 złotych odsetek po pełnym roku trwania lokaty i przy kapitalizacji rocznej. To niewiele. Niestety nie cała kwota trafi na konto osoby oszczędzającej. Banki zobowiązane są do pobierania od wszystkich zysków kapitałowych specjalnego podatku, nazywanego podatkiem Belki. Jego wysokość to obecnie 19% kwoty zysku. W naszym przypadku bank potrąci 76 złotych odsetek, a na konto posiadacza lokaty przekaże pozostałe 324 złote odsetek. Z obiecanych w reklamie 4% w skali roku robi się więc 3, 24% netto.
Realne oprocentowanie lokat bankowych
Oszczędzanie pieniędzy ma jeden cel: powstrzymanie się od obecnej konsumpcji na rzecz przyszłej. Mówiąc prościej, po to oszczędzamy dziś, na przykład na nowy samochód, by w przyszłości z zaoszczędzonych już pieniędzy móc go kupić. Przy oszczędzaniu pieniędzy w banku musimy zwrócić uwagę na realne oprocentowanie lokat bankowych. Uwzględnić ono musi inflację, czyli przeciętny wzrost cen w gospodarce. Obecnie ceny rosną w tempie około 2, 5% w skali roku. Oznacza to, że za 10 000 złotych które mamy teraz do ulokowania możemy kupić określony koszyk dóbr i usługo, który w przyszłym roku będzie kosztował 10 250 złotych. Jeśli nasze pieniądze nie przyniosą odsetek i będziemy mieć dalej tą samą kwotę, to pieniądze po prostu stracą na wartości i za te 10 000 zł będziemy mogli kupić po prostu mniej. Jak już wspomnieliśmy wcześniej, w naszym przykładzie wybraliśmy najlepszą lokatę na rynku, oferującą nominalnie 4% w skali roku, a po uwzględnieniu opodatkowania – jeszcze mniej. Gdy bank zwróci kwotę kapitału powiększoną o odsetki, wyniesie ona 10 324 złote. Ale ze względu na inflację, pieniądze te będą warte trochę mniej, niż przed założeniem lokaty. Gdy uwzględnimy utratę wartości pieniądza okaże się, że zysk realny na lokacie wyniesie 0, 72% w skali roku. I to przy założeniu, że wybraliśmy najlepszą lokatę, a ceny nie wzrosną mocniej. Dla lokat oprocentowanych niżej niż 3% w skali roku, praktycznie każda lokata przyniesie ujemną stopę wzrostu przy uwzględnieniu inflacji. Czy oszczędzanie w bankach się opłaca? Tylko wtedy, gdy wybierzemy lokaty oprocentowane po uwzględnieniu podatku lepiej, niż wysokośc inflacji. A i to pod warunkiem, że akceptujemy bardzo niskie stopy zwrotu, prawie zawsze mniejsze niż 1% w skali roku.
Co zamiast lokat bankowych?
Jak się wydaje, obecnie oszczędzanie w bankach raczej nie ma większego sensu. Korzyści są znikome lub wręcz lokaty przynoszą straty. Ryneki finansowe to jednak nie tylko oferta banków. Klienci mogą zdecydować się na oszczędzanie pieniędzy za pomocą obligacji skarbowych, których oprocentowanie będzie podobne jak w bankach. Do wyboru jest też olbrzymia ilość funduszy inwesytycyjnych, różniących się zarówno pod względem bezpieczeństwa inwestycji jak i oczekiwanych stóp zwrotu. Polacy mogą też inwestować pieniądze na rynkach akcji – Giełda Papierów Wartościowych czy rynek New Connect to miejsca, gdzie można spróbować swojego szczęścia, ale wymagana jest do tego olbrzymia wiedza. Popularnym sposobem przechowywania wartości pieniądza są też nieruchomości – jako naród bardzo chętnie udoskonalamy własne mieszkania czy domy, nadganiając dziesiątki lat zaniebań i braków surowców. Jak pokazują badania – prawdopodobnie to rynek nieruchomości chłonie obecnie wszystkie nadwyżki pieniędzy Polaków. Wskazują na to znaczące wzrosty cen mieszkań, materiałów i usług budowlanych czy też informacje o transakcjach – blisko 2/3 mieszkań kupowanych jest za gotówkę. Widocznie coraz większej grupie ludzi przestaje odpowiadać oprocentowanie oferowane w bankach. Czy wzrośnie ono w przyszłości? Póki co nic na to nie wskazuje, co skazuje rynek nieruchomości i akcji na napływ pieniędzy w najbliższych miesiącach.